Jan Alberti i przyjaciołom z USA…

Jan Alberti i przyjaciołom z USA…

… dziękujemy za niekończącą się falę miłości i wsparcia. 💙💛

Łatwo jest nam dziękować, gdy ktoś przychodzi do nas raz, czy drugi i przynosi pomoc dla naszych gości. Jednak są takie osoby i grupy osób, które wpierają nas regularnie, od samego początku. Dzień po dniu, tydzień po tygodniu są z nami i pomagają gdy coś potrzeba. Wtedy nie wiemy co powiedzieć, bo zwykłe „dziękuję” zdaje się być zbyt drobne, niewystarczające…

Jan i jej przyjaciele zrobili nam zakupy, kupili nam regały i prezent dla Katii na urodziny, a ponadto zakupili nam też suszarki do prania, bo nie mieliśmy gdzie i jak suszyć prania kilkudziesięciu osób… Jest to ogromna, holistyczna pomoc, zaczynająca się od najpilniejszych potrzeb, aż do tych ważnych, choć bez których nie umrzemy. Ale nasi goście mogą po prostu mieć się lepiej. I mają się. Dzięki Wam.

Дякую za Waszą pomoc i za Wasze serca.

A Arkowi dziękujemy za podłączenie i uruchomienie urządzeń oraz nieustanne wsparcie w związku z kwestiami hydraulicznymi. Bez Ciebie byśmy zginęły. 💖

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *